5 maja 2011

Coby nie było...

Powiem tak - sprawa wygląda kiepsko: nie czytam, nie oglądam, słucham jedynie przez zapomnienie. Nie wiem co w kinach grają, bo i tak nie mam czasu iść, telewizor wyniosłam na strych, bo przeszkadzał, a w internecie tylko poczta i fejsbuk, bo Wampiry dodają raz w tygodniu, to nadążam. Jedną książkę męczę już drugi tydzień i jest znikoma szansa, że ją skończę, a drugiej nawet nie zaczynam, bo i tak mi się nie spodoba. Ponoć gdzieś na jesień ma wyjść nowa powieść Komudy, to może zaczekam.

Póki co, tworzę sobie takie coś i bardzo potrzebuję, żeby mnie wszyscy lubili ;) A przynajmniej ta część, która zna się na dobrej kawie.

4 komentarze:

  1. Hm, ja Cię lubię i lubię kawę. Lepsze to (dla mnie) niż cygara.

    A co do "przestoju intelektualnego" - wiadomo, samo życie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Orlinosie :) Intelektualnie to ja jestem już tak do tyłu, że nawet przestałam się tym przejmować, ale na kawę zawsze jest czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Gabrysiu, u mnie dokładnie tak samo. Jak już czytam to jakieś proste fantasy albo kryminał ale to nie często.Najczęściej jednak poradnik wychowawczy:).Blog odłogiem leży, rekodziełka takoż...a rozwój intelektualny martwym bykiem nawet.A co Ty tam kombinujesz tą kawiarnią?

    OdpowiedzUsuń
  4. Oleńko, kombinować to nie kombinuję, staram się tylko zatrzymać pracę ;) Jestem na etapie promocji miejsca, którego jeszcze nie ma, więc różnie jest, ale daję radę ;)

    OdpowiedzUsuń