26 stycznia 2014

Iwona Słabuszewska-Krauze: Ostatnie fado (2011)


Skuszona dużymi promocjami w strzyżowskiej księgarni NOVA po krótkich choć intensywnych poszukiwaniach wybrałam dla siebie trzy książki. Oraz kalendarz na 2014. Zazwyczaj staram się wybierać książki nietuzinkowe, dla obu płci (ok, z tym jest różnie), takie które bez bólu można postawić na naszej sukcesywnie zapełnianej Literaturą przez duże "L" półeczce. Pominę kilka romansów i "Wampiry". Wystarczy powiedzieć, że kto przyjdzie, ten coś dla siebie znajdzie.

Taki cel przyświecał mi również i tym razem. Tzn. miał przyświecać. Nie wiem, czy książka o Kaukazie będzie jedną z tych ciekawszych - dowiem się, jak przeczytam. Podobnie rzecz ma się z typowo kobiecą powieścią W moim Mitford. Wiem za to, że przy Ostatnim fado wynudziłam się okrutnie.

Przyzwyczajona do Jacka Komudy kilkukrotnie zasypiałam przeczytawszy zaledwie dwie strony powieści pani Słabuszewskiej-Krauze. Czytając zachwycone opinie na Lubimy czytać śmiem twierdzić, że pewnie zupełnie się nie znam na tego typu pisarstwie, bo do ostatniej chwili "autentyczny klimat" Lizbony nie porwał mnie nawet z łóżka a co dopiero do Portugalii! Do ostatniej chwili nie odnalazłam się wśród wyrywkowo wplecionych na dwie-trzy strony bohaterów, którzy mieli... Sama nie wiem co. Urozmaicić historię? Udomowić Lizbionę? Pokazać jej bardziej człowieczą stronę? Nadać więcej dramaturgii tragicznym losom śpiewaczek fado? Jak mówię, nie wiem. Ja tam żadnego fado nie usłyszałam, nie przywoływało mnie ze stron książki, nie wynurzało się niczym widmo z otchłani nieszczęścia (?) fadistek.

Gorzej. Same opisy Lizbony też mnie nie zachwyciły. Potwierdziły jedynie, że Autorka rzeczywiście w tej Portugalii była a nie tylko palcem po mapie jeździła. Ja też wielokrotnie oglądałam zdjęcia z Barcelony, ale czy potrafiłabym pokazać ją komuś tak, aby zobaczył magię tego miejsca moimi oczami? Chyba nie, bo to jest jednak wielka sztuka.

Ale okładka książki bardzo mi się podoba. To ona oddaje intensywność tego miejsca - brawa dla Autora zdjęcia, Francisco Eduardo Belard da Fonseca (jakkolwiek się to czyta). A mówią, że nie szata zdobi człowieka...


Tytuł/Autor: Ostatnie fado/Iwona Słabuszewska-Krauze
Wydawnictwo/Rok: Wydawnictwo Otawrte/2011
Oprawa/Ilość stron: Oprawa miękka/315 stron

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz