7 kwietnia 2012

Andrzej Pilipiuk: Oko jelenia: Droga do Nidaros



Zupełnie nie wiem, co myśleć o tej książce. W związku z tym, że "Oko jelenia" jest cyklem, stąd też nie spodziewałam się, że akcja rozwinie się i zawiąże już w tym tomie, bo o ile apokalipsa Ziemi już była, spotkanie z wredną łasicą też a nawet pierwszy szok kulturowo-kulinarny związany z szesnastowieczną codziennością o tyle bohaterom Pilipiuka wciąż brakuje... realizmu. Nie oszukujmy się, ciężko będzie Autorowi dogonić fenomen Wędrowycza, który zwyczajnie go przerósł, ale jego słusznym obowiązkiem jest uczłowieczyć tych dwóch gości - Staszka i Marka, bo coś mi się wydaje, że nasza bohaterka powstania styczniowego, niejaka Hela, jest raczej lekko nawiedzona, więc może dać im jeszcze popalić.

To co podoba mi się w tym zwariowanym Pilipiukowym świecie, to zwrócenie uwagi na dysonans pomiędzy wiarą w bóstwa i gusła a prawdziwą wiarą (a jest nieprawdziwa?) w Boga w czasach antypapieskich. Wszelkie dywagacje na ten temat wśród pustych rozmów bohaterów (tak, ciężko mi się pogodzić, że LUDZIE XXI wieku, wykształceni, kulturalni i obyci charakteryzują się taaaką płycizną) mogą trochę dziwić a nawet razić. Mimo wszystko, warto docenić fakt, że Autor uderza w odrobinę poważniejsze tematy. Dojrzewa wraz z bohaterami. I to jest fajne. Udało mu się stworzyć coś niepodobnego do poprzednich książek, choć jednocześnie nie pozbył się swojego "autorskiego" stylu, małej grafomanii, humoru i polotu, dzięki któremu książę czyta się ekspresowo. Polecam.

Wielu z Was może mieć nade mną przewagę i znać wszystkie książki cyklu, wszak ta pierwsza jest z 2008 roku. Ale spokojnie, nadrobię ;)

Aha, P.S. Niech Was nie zraża strona graficzna książki!

Tytuł/Autor: Oko jelenia: Droga do Nidaros/Andrzej Pilipiuk
Wydawnictwo/Rok wydania: Fabryka Słów/2008

2 komentarze: