Ja nie wiem jakim cudem w kraju Szymborskiej, Kossakowskiej czy nawet od biedy Pilcha panuje tak minimalna świadomość lektury i jeszcze mniejsza potrzeba owej świadomości. Że ludzie książek nie czytają, to już norma (lepiej posłuchać audiobooka czytanego przez mlaskającą Dereszowską), a już w ogóle wspaniale jest zrobić poranny przegląd Pudelka i niech to wystarczy. Mnie nie wkurza szerząca się z telewizora głupota, mnie zwyczajnie denerwuje podejście do czytelnika.
Bo gdybym tak nie wybrała się dziś do empiku to nadal żyłabym sobie w nieświadomości i z niecierpliwością czekała na premierę Samozwańca. Żadnej, kompletnie żadnej informacji na temat premiery (prócz przypuszczeń Autora). Totalny tumiwisizm intelektualny. Ale żeby tak, cholera jasna, jeden dzień o Dodzie nic nie napisali to byłby chyba koniec świata.
Gdzie tu u licha jest w tym wszystkim miejsce na szacunek dla czytelnika? Z każdej strony media miauczą, że poziom czytelnictwa jest tragiczny; lektury szkolne miałkie i nijakie; a młodzież głupia jak but z lewej nogi. A jaka ma niby być, jeśli karmi się ją wyrzyganą papką a la Taniec z gwiazdami czy inne ustrojstwo? Czemu program nauczania zakłada, że rodzice muszą z dzieciakami jeszcze raz przerabiać lekcje? Kto ma na to u licha czas w tym piekielnie drogim kraju? Chyba przenajświętszy Kaczyński, bo on nie kupuje w Biedronce, ale i chorowitego kota zamiast dzieci ma - to się sprawa rozwiązuje. Zwykli pracujący ludzie czasu tego nie mają, poza tym nie po to wydają setki złotych na podręczniki i zeszyty, żeby smarkacze w nosie dłubali podczas lekcji.
Czemu człowiek jest dobry/najlepszy, gdy kupuje książki, ale zupełnie denerwujący, gdy ma jakieś "ale"? Otóż ja mam "ale". Wystarczająco długo czekałam na tę książkę, by ktoś potraktował mnie jak zło konieczne. Jestem w stu procentach przekonana, że nie jestem odosobniona w tym uczuciu, poza tym Samozwaniec Jacka Komudy jest tylko jednym przykładem z wielu olanych wydawnictw, gdzie czytelnicy winni być chyba wróżkami. Kompletnie zignorowana przez mass media idę czytać tę zatrważająco cienką powieść.
Wszystkie te nieprzyjemności i utrudnienia może załagodzić jedynie wizyta Autora w Rzeszowie.
Autor/Tytuł: Jacek Komuda/Samozwaniec tom III
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok: 2011
30 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz